Na początku 1942 r.
został zaprzysiężony w BCh przez Jana Krukowskiego „Naskiego”, zastępcę dowódcy
placówki BCh w Radecznicy i przyjął pseudonim „Tyczka”. W organizacji prowadził
punkt kontaktowy oraz w 1943 r. prowadził szkolenia z musztry i obsługi broni,
które odbywały się w lesie niedaleko jego miejsca zamieszkania; od 1 III 1944 r., po akcji scaleniowej, był
żołnierzem AK i pełnił funkcję dowódca placówki w Radecznicy; od października
1946 r. członek WiN w rejonie Szczebrzeszyn (kryptonim „Olcha”). Utrzymywał
kontakt m.in. z Hieronimem Dekutowskim „Zaporą”, który 6 XII 1946 r. przebywał
u niego w Szperówce. 10 III 1947 r. został awansowany przez dowódcę Obwodu Zamojskiego
WiN Mariana Pilarskiego „Jara” do stopnia plutonowego rezerwy ze starszeństwem
od 1 II 1947 r.
Rozkaz nominujący "Agresta" do stopnia plutonowego |
12 IV 1947 r. ujawnił
się w PUBP w Zwierzyńcu.
Pomimo ujawnienia Hadam nadal utrzymywał kontakty
organizacyjne z M. Pilarskim „Jarem”, m.in. 7 IX 1947 r. spotkał się z nim w
swoim domu w Szperówce, zaś 8 IX 1947 r. skontaktował Pilarskiego z Feliksem
Świrgoniem „Kolpakiem”.
21 III 1948 r. Hadam przystąpił do II Inspektoratu
Zamojskiego AK składając przysięgę organizacyjną w klasztorze w Radecznicy i
przyjął pseudonim „Agrest”. Został dowódcą rejonu Radecznica - Sułów w Obwodzie
Zamość. „Agrest” sprawował również pieczę nad radiostacją z zasobów AK, która
była ukryta niedaleko jego miejsca zamieszkania, jednak nie została użyta przez
organizację.
W kwietniu 1950 r. po ujawnieniu przez UB działalności Hadama
w II Inspektoracie Zamojskim AK był poszukiwany i zaczął się ukrywać. Do jego
wykrycia zwerbowano informatorów „Borowskiego”, „Gandiego”, „Granata”,
„Jelenia”, „Kanarka”, „Rzeźnika”, „Szczerego” i „Wilka”.
13 IV 1950 r. grupa operacyjna KBW-UB złożona z 12 osób
przybyła do Szperówki, aby zatrzymać „Agresta” i Stanisława Karczewskiego
„Nieborę”. Tego dnia „Agrest” przebywał w domu. Około godz. 6.00 sąsiadka
poinformowała go o nachodzącej obławie. Hadam wybiegł z domu lecz został
zauważony przez KBW. Pomimo oddawanych za nim strzałów zdołał uciec. Według
późniejszego raportu KBW ucieczkę Hadama miał umożliwić miejscowy przewodnik,
który błędnie prowadził żołnierzy do jego zabudowań. Do domu Hadama weszło
kilku ludzi z obławy przeprowadzając rewizję, zaś niedaleko usytuowano
żołnierza z rkm-em. Funkcjonariusze PUBP w Tomaszowie Lub. dokonali także
rewizji u Marii Doroszewskiej w Szperówce, w toku której znaleziono m.in.
zdjęcie Hadama, jego zaświadczenie ujawnieniowe z 12 IV 1947 r. i książeczkę
wojskową.
Od tej chwili „Agrest” ukrywał się. Przebywał najczęściej niedaleko
własnego domu oraz w lesie koło miejscowości Mokrelipie, Sąsiadka, Zaburze i
Rozłopy. Tam też co jakiś czas spotykał się ze swoją żoną Eugenią, która
dostarczała mu żywność. W jego domu często przeprowadzano rewizje nieraz połączone
z niszczeniem dobytku (łącznie około 80.). W czasie jednej z nich zniszczono
piec, wyrwano okna, zniszczono blachę pokrywającą dach, wielokrotnie dziurawiąc
ją siekierą i bagnetami oraz uniemożliwiono członkom rodziny korzystanie z wody
pitnej, wlewając około dziesięciu litrów nafty do studni. Grożono również
śmiercią dzieciom „Agresta”, celem uzyskania od nich informacji o miejscu
ukrywania się ojca.
Zachowany do dnia dzisiejszego budynek gospodarczy na posesji Hadamów |
Zachowany przez rodzinę Hadamów fragment blachy podziurawiony w trakcie rewizji |
W maju 1950 r. „Agrest” utrzymywał kontakt z Feliksem
Świrgoniem „Kołpakiem”. Od
czerwca 1950 r. ukrywał się u zaprzyjaźnionych gospodarzy w Abramowie, Kawęczynie
w Gorajcu Zagroblach, Czarnymstoku, Mokrymlipiu, Rozłopach, Szperówce i Zaburzu.
W marcu 1951 r. PUBP w Zamościu przystąpił do realizacji rozpracowania
agenturalnego kryptonim „Ocean”, dotyczącego m.in. Jana Hadama. Według
doniesień agentów UB „Szczerego” i „Nawróconego” już w 1951 r. członkowie
oddziału Józefa Złomańca „Mosiądza” szukali kontaktu z Hadamem, zaś w 1952 r. ściśle
z nim współpracowali żołnierze tego oddziału: Feliks Świgoń „Kołpak”, Piotr
Bartnik „Jastrząb”, Wiktor Tetlak i Henryk Bartnik. Między innymi w kwietniu
1952 r. przez okres miesiąca Hadam ukrywał się wraz z nimi w lesie rozłopskim,
gdzie wykopano dwa bunkry ziemne. „Agrest” uważał jednak, że przebywanie bunkrach
jest niebezpieczne z powodu braku możliwości ucieczki w razie ich wykrycia. W
kwietniu 1952 r. Hadam utrzymywał także kontakt z żołnierzami oddziału
Mieczysława Wróblewskiego „Szuma: Eugeniuszem Malcem „Ryśkiem” i Antonim Mojżeszem
„Romkiem. W maju 1952 r. PUBP Zamość opracował plan kombinacji operacyjnej w postaci
fikcyjnego ataku na spółdzielnię GS Samopomoc Chłopska we Frampolu, która miała
doprowadzić do ujęcia „Agresta” i pozostałych partyzantów. Plan ten jednak nie
został powiódł się bowiem partyzanci nie dokonali ww. akcji.
22 V 1952 r. Hadam, po uzyskaniu informacji o
planowanej obławie 3 Brygady KBW i PUBP w Zamościu wraz z „Kołpakiem” opuścił
bunkier w lesie koło Komodzianki. W wyniku obławy w bunkrze zatrzymano Piotra
Bartnika „Jastrzębia”.
Wykonany przez KBW szkic bunkra w którym ukrywali się "Agrest" i "Jastrząb", w którym ujęto "Jastrzębia" |
20 VI 1952 r. informator UB „Wilk” i Osobowe Źródło
Nr 1 przekazali KPMO w Zamościu informację o miejscu ukrywania się Hadama.
Milicja ze Szczebrzeszyna urządziła na niego zasadzkę w lesie rozłopskim koło
Szperówki, która była oddalona około 1,5 kilometra od domu Hadama. Tego dnia
ok. godz. 16.00 „Agrest” spotkał się w tym lesie z żoną, która dostarczyła mu
żywność. Po jej odejściu wracał do swojej kryjówki. Przechodził niedaleko
gęstego zagajnika, w którym był ukryty funkcjonariusz MO, który go zastrzelił.
Ze
sprawozdania milicyjnego wynikało, że Hadam został zatrzymany przez dowódcę
zasadzki, lecz próbował uciec. Oddano do niego jeden strzał, który go zabił.
Przy „Agreście” nie znaleziono broni. Eugenia Hadam po rozstaniu z mężem
oddaliła się od tego miejsca ok. 250
m. Wówczas usłyszała pojedynczy strzał. Wróciła i
zobaczyła leżące ciało męża oraz stojącego milicjanta ze Szczebrzeszyna.
Ciało „Agresta”
zostało przeniesione na furmankę i zabrane przez milicję. Następnie zatrzymano
Eugenię Hadam, która przez cztery doby była przetrzymywana przez MO i PUBP w
Zamościu.
Akt zgonu Jana Hadama sporządzono dopiero 3 I 1956
r. Wynika z niego, że śmierć Hadama zgłosił posterunek MO w Szczebrzeszynie,
zaś śmierć nastąpiła 22 VI 1952 r. o godz. 15.25 w lesie za Szperówką koło
drogi w kierunku Rozłop.
Do chwili obecnej nie znaleziono miejsca pochówku
„Agresta”.
Jego symboliczna mogiła znajduje się w grobowcu rodzinnym Hadamów na
cmentarzu w Szczebrzeszynie, zaś w miejscu jego śmierci tj. w lesie nazywanym
przez miejscową ludność Makarowiec, stoi drewniany krzyż postawiony przez
rodzinę.
Krzyż postawiony w miejscu śmierci "Agresta" |
IPN
Lu 016/368; IPN Lu 26/504; IPN Lu 08/226; IPN Lu 21/26/10; IPN Lu 04/727; IPN
Lu 08/218; IPN Lu 023/27; IPN Lu 01/435; IPN Lu 003/317; IPN Lu 014/564/1; IPN
Lu 08/227; IPN BU 679/1111; IPN BU 635/646; IPN Lu 04/727; J.
Jóźwiakowski, Armia Krajowa na Zamojszczyźnie, t. I, Lublin 2001, s. 71;
J. Krukowski, Moje wspomnienia z lat okupacji niemieckiej. Wrzesień 1939-lipiec
1944, mps, niepubl., archiwum Gminnej Biblioteki Publicznej w Radecznicy, kopia
w zbiorach autora, s. 26, 44, 51, 55; Informacja Kazimierza Hadama dot. rodziny Jana Hadama, 7
XII 2017 r.; Relacja Edwarda Hadama, 3 III 2016 r. , w zbiorach autora;
Wspomnienia Jana Hadama, rkp., niepubl., s. 1-4, kopia w zbiorach
autora;Relacja Jana Hadama, 27 II 2016 r., w zbiorach autora; Akt zejścia Jana
Hadama nr 1/56, 3 I 1956 r., archiwum Jana Hadama, kopia w zbiorach autora;
Postanowienie prezydenta RP nr 112.2.2016 o nadaniu pierwszego stopnia
oficerskiego J. Hadamowi, 25 I 2016 r., archiwum Jana Hadama, kopia w zbiorach
autora; Współczesne zdjęcia wykorzystane w artykule autorstwa B.
Szyprowskiego.
Bartłomiej Szyprowski
Bartłomiej Szyprowski
ŚWIETNY BLOG!!! Mnóstwo fachowych i chyba nigdzie nie publikowanych informacji . Mój dziadek był "meliniarzem" grupy dowodzonej przez Józefa Złomańca "Mosiądza" i Aleksandra Sobonia "Wichra" i dzięki temu wiem jak trudno o informacje na temat podziemia Niepodległościowego na Zamojszczyźnie dlatego głęboki ukłon dla Pana
OdpowiedzUsuń