poniedziałek, 25 stycznia 2021

Śmierć Edwarda Skalnego żołnierza oddziału "Burty" - 15 XII 1950 r. w Oseredku

 



Edward Skalny

Oseredek gm. Susiec woj. lubelskie jest niewielką miejscowością na Roztoczu położoną wśród malowniczych lasów. Słynie on przede wszystkim z Muzeum Pożarnictwa, które powstało z inicjatywy prezesa miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej. Niedaleko stąd znajdują się również urokliwe Szumy nad Tanwią. Słyną one z niewielkich progów rzecznych, które można śledzić szlakiem pieszym położonym wzdłuż rzeki.

Zapewne większości osób z tego terenu znana jest historia obozu NKWD w Błudku, odległego od Oseredka o kilka kilometrów, który 26 marca 1945 r. został rozbity przez dwa połączone oddziały Ruchu Oporu Armii Krajowej: z rejonu Suśca - Mariana Wardy Polakowskiego i z rejonu Józefowa - Konrada Bartoszewskiego "Wira". Obecnie w miejscu tym znajduje się niewielki cmentarz więźniów, którzy stracili życie w czasie pobytu w obozie oraz pozostałości baraków zamieszkałych przez więźniów oraz ochronę obozu. 


 W pobliskich Nowinach znajduje się pomnik poświęcony Janowi Leonowiczowi „Burcie”, który poległ w zasadzce PUBP Tomaszów Lub. w dniu 9 lutego 1951 r. 

Niewiele chyba jednak osób wie, że w Oseredku można odnaleźć ślady historyczne mające również związek z powojenną konspiracją. Nie są to jednak pomniki lecz niewielki budynek dawnej szkoły powszechnej. Jest on położony na wzniesieniu, zaś z tyłu przylega do niego las. 

Obecny widok szkoły w Oseredku z przodu budynku od strony szosy Oseredek-Susiec (obecnie adres Oseredek 76B). Po prawej stronie widoczne wejście do szkoły, które przylegało do bocznej uliczki. Las jest położony w odległości: ok. 20 m. z lewej strony i ok. 40 m. z tyłu budynku. Widoczne na zdjęciu po lewej drzewa nie stanowią obecnie części lasu lecz stoją na odkrytym terenie.

Koniec lat czterdziestych i lata 50. stanowiły już w zasadzie schyłek zbrojnego oporu na Zamojszczyźnie. Po amnestii z 1947 r., w czasie których ujawniło się gross sił podziemia walczącego z władzą komunistyczną w terenie pozostały niewielkie oddziały zbrojne, stanowiące w zasadzie grupy przetrwania poszukiwanych przez UB i MO żołnierzy WiN. Na pobliskim terenie operował oddział Jana Leonowicza „Burty” z Samodzielnego Obwodu Wolność i Niezawisłość Tomaszów Lubelski dowodzonego przez ukrywającego się na terenie Brzezin Stefana Kobosa „Wrzosa”. Grupa zbrojna „Burty” w tym czasie była podzielona na trzy patrole: 1. Jana Leonowicza „Burty” (w składzie: Stanisław Samiec „Pasek”; Czesław Skroban „Mały”; Edward Skalny, Antoni Dziuba; po śmierci Skalnego dołączył Stanisław Bednarczyk); 2. Jana Turzynieckiego „Mogiłki (w składzie: Gustaw Dziuba; Jerzy Sikora; Tadeusz Swatowski „Kotek”); 3. Bolesława Ożoga „Czyżyka” (w składzie: Bronisław Pituła „Ojciec”, Marian Ciszewski „Makaron”)[1]. Taka taktyka pozwalała na łatwiejsze ukrycie się oraz zaopatrzenie w żywność żołnierzy oddziału. W miejscowości tej istniała w latach 50. jednoizbowa szkoła powszechna, w której uczyły się dzieci zamieszkałe w Oseredku. Pewna część budynku służyła jako mieszkanie dwóch nauczycielek: Alfredy Bartosiewicz (ur. 9 VI 1930 r. w Tyszowcach) i Alicji Pydo (ur. 7 IX 1924 r. w Lublinie). Obie kobiety, nie bacząc na ówczesne działania władz, które ścigały nie tylko żołnierzy podziemia, ale również osoby z nimi współpracujące oraz wspomagające ich żywnością czy schronieniem, udzielały pomocy partyzantom z patrolu "Burty". Najczęściej gościnne kobiety odwiedzali "Mały" i "Pasek", ale bywali tu również inni członkowie oddziału[2]. 

O współpracy nauczycielek z oddziałem zeznawał Skroban: Dwie nauczycielki z Oseredka Bartosiewicz i Pydo, imion ich nie znam również udzielały nam pomocy. Ja sam u nich przez dwa razy otrzymałem kolację [...]. Jak mi wiadomo do ww. zachodzili inni członkowie bandy [sic! oddziału]. Było to jesienią 1950 r.[3] 

Niestety ich wizyty nie uszły uwadze współpracowników UB. Obserwował je informator "Orzech", który donosił o tym PUBP Tomaszów Lubelski.

W raporcie z 18 grudnia 1950 r. podnoszono:

W ramach rozpracowania bandy „Burty” wykorzystywany był do pracy inf. „Orzech”  były współpracownik tejże bandy, który od chwili  rozpoczęcia operacji zaczął dawać nam interesujące materiały wskazujące na możliwość rozpracowania tej bandy […]. W doniesieniach swych z m-ca listopada oraz grudnia inf.[ormator] „Orzech” donosił o tym, że na melinę do Litkowiec Joanny zam. Oseredek […] zachodzą bardzo często bandyci z bandy „Burty”, których to on sam rozpoznał prowadząc za nimi obserwacje wg naszych wskazówek […]. W trakcie obserwacji stwierdziliśmy, że na melinę tą przychodzi 4-ch bandytów, czasem przychodzi 3-ch, 2-ch, itp. Najczęściej zachodził tam czł.[onek] bandy „Burty” [sic! oddziału] Skroban […]. W dniu 12 XII 1950 r. postanowiono obok meliny wystawić zasadzkę w sile 5-ciu funkc.[jonariuszy] UB oraz inf.[ormatora] „Orzech”, którego zadaniem było rozpoznać z bliskiej odległości bandytów, których on znał po ruchach [tzn. z wyglądu i po sposobie poruszania się] od czego była uzależniona likwidacja tychże. Wszyscy pracownicy uzbrojeni byli w automaty PPSza sprawdzone  oraz granaty i mieli za zadanie zlikwidować bandę przybyłą na melinę. Likwidacja miała nastąpić w ten sposób, że kierownik grupy operacyjnej miał prawie jednocześnie z otwarciem strzałów wystrzelić z rakiety, aby tym samym umożliwić swym towarzyszom likwidację bandy[4].   

Powyższy dokument wskazuje, że jedynym celem UB nie było ujęcie żywych partyzantów tylko ich zastrzelenie z broni palnej. W celu lepszego ostrzału miano wykorzystać  oświetlenie terenu z rakietnicy.

Zdarzenie tak opisywał Czesław Skroban „Mały”:

W nocy 15 grudnia 1950 r. Skalny [Edward] z Samcem [Stanisławem "Paskiem"] zaszli do nauczycielek i wychodząc od nich zostali zaatakowani przez wojsko w związku z czym Skalny został zabity, a Samiec ranny koło pachwiny. Ja wtenczas również byłem z nimi , stałem na korytarzu a w czasie akcji uciekłem do lasu nie dając żadnego strzału do wojska[5].

W dniu 14 grudnia 1950 r. Skalny Edward został zabity przez UB kiedy poszedł z Samcem do nauczycielek w Oseredku, zaś Samiec ranny lekko w nogę, więc znów poszliśmy do wspomnianego bunkra [w lesie koło Oseredka][…]. W bunkrze tym przebywaliśmy do Świąt Bożego Narodzenia[6].

Wspominał Jan Turzyniecki „Mogiłka”:

W Wereszczycy […] w grudniu doszły nas wieści, że w Oseredku jeden z naszych jest zabity, a drugi jest ranny […]. Za miesiąc wpadł do nas „Burta” i powiedział, że to Stasiek [Samiec „Pasek”] z Edkiem [Skalnym] wpadli w zasadzkę, gdy wychodzili od nauczycielek. Edek dostał ze dwadzieścia kul, a Stasiek oberwał po tyłku siedem kul, ale jakoś nawiał[7].  

Dalej raport UB informuje:

W dniu 18 XII 1950 r. o godz. 18,30 przyszło dwóch bandytów na melinę, którzy zostali zaobserwowani przez naszą zasadzkę i po upływie pół godziny czasu wyszli z domu i udali się ścieżką ponad lasem. Pracownicy nasi nie chcą dekonspirować meliny dla dwóch bandytów postanowili iść za nimi i przystąpić do likwidacji w odpowiednim miejscu, mając ich cały czas na oku. Bandyci [sic! partyzanci] […] odeszli około 500 metrów i zaszli na drugą melinę do dwóch nauczycielek, na które to posiadaliśmy kompr.[omitujące] materiały o ich współpracy z bandą [sic! oddziałem] „Burty”. Po przyjściu tam […] pracownicy zajęli stanowiska urządzając zasadzkę w odległości około 40 metrów od budynku szkolnego […]. Po tym fakcie    pracownicy czekali na [ich] wyjście zajmując stanowiska od lasu, który był tuż przy szkole, a bandyci [sic! partyzanci] wychodzili zawsze z meliny na las. Po upływie 5-ciu godzin tzn. ok. 1.00 w nocy 15 XII 1950 r. bandyci [sic! partyzanci] w ilości 3-ch /w międzyczasie doszedł Skroban/ wyszli ze szkoły i udali się wprost na naszą zasadzkę. Pracownicy [UB] podpuścili bandytów na odległość 10 metrów i przystąpili do likwidacji. W trakcie pierwszych strzałów zabity został na miejscu, jak się później okazało Samiec Stanisław ps. „Pasek” zastępca „Burty” […] dwaj bandyci [sic! partyzanci] zdołali uciec, jeden z nich […] został ranny […]. Kier.[ownik] grupy operac.[yjnej] chciał równomiernie [sic! równocześnie] z pierwszymi strzałami wystrzelić rakietę, lecz w czasie szykowania się do akcji rakietnica wysunęła mu się z kieszeni i stoczyła się na dół i w tym czasie, kiedy należało oświetlić teren, a tym samym umożliwić likwidację pozostałych dwóch bandytów z podanego powodu nie mógł w czas oświetlić, w związku z czym pozostali zdołali uciec […]. Po tym fakcie przeprowadzono czesanie lasu, w celu odnalezienia rannego bandyty lecz dotychczas nie odnaleziono go[8] .  

Po zabiciu Skalnego aresztowano obie nauczycielki, które zeznały m.in., że „Burta” nakazywał im wychowywanie dzieci w duchu „antydemokratycznym”, tj. przeciwnym reżimowi komunistycznemu[9].

Jak ustalono w dniu 15 grudnia 1950 r. w szkole przebywali Stanisław Samiec „Pasek”, Czesław Skroban „Mały” i Edward Skalny [10].  

Prawdopodobnie przebieg zdarzenia wyglądał następująco. Po wyjściu ze szkoły, wyjściem na bocznej prawej ścianie partyzanci udali się w stronę lasu. Las był usytuowany w dwóch miejscach: tyłu szkoły w odległości około 40 m., zaś z lewego boku szkoły w odległości ok. 20-25 m. Skoro w raporcie UB wskazano, że zasadzka była w lesie w odległości ok.  40 m. od szkoły należy wnosić, że ustawiono ją z tyłu budynku szkoły. Stąd prawdopodobnie żołnierze WiN po wyjściu skierowali się w lewo na tył budynku szkoły i stamtąd do lasu. Nadto zasadzka musiała być nie na samej linii lasu, lecz kilka metrów w głąb, bowiem w takiej sytuacji po ostrzale partyzanci nie mieliby możliwości ucieczki do wnętrza lasu, a weszli wprost na zasadzkę. Z raportu wynika wprost, że UB-ecy niezbyt uważnie obserwowali szkołę, bowiem nie zauważyli kiedy przyszedł tam „Mały”. Tylko dzięki błędowi dowódcy zasadzki, który zgubił rakietnicę oraz udziałowi tylko 5 funkcjonariuszy UB w zasadzce nie zastrzelono pozostałych dwóch partyzantów. Było to spowodowane panującymi ciemnościami oraz niemożnością ustawienia szczelnej linii obławy. W zasadzie jedynie obecność „Małego” spowodowała, że pościgowi uszedł ranny „Pasek”. Kolejną hipotezą jest to, że przeszukiwanie lasu nie dało rezultatu, bowiem "Mały" i "Pasek" ukryli się w pobliskim bunkrze oddziału "Burty" zlokalizowanym w lesie koło Oseredka. Raport UB zawierał również błędne ustalenia co do ofiar zasadzki, bowiem zginął Skalny a nie "Pasek", który został jedynie ranny w pachwinę. Nie wiadomo czy informacje Turzynieckiego o otrzymaniu przez Samca tylu postrzałów w pośladek odpowiadają rzeczywistości, bowiem "Mogiłka" nie był uczestnikiem zdarzenia. Bardziej prawdopodobna jest wersja Skrobana o ranie w okolicy pachwiny, co potwierdzałoby wersję o postrzale z przodu, gdy partyzanci "weszli" na zasadzkę.  Z drugiej strony nie wiadomo czy podczas ucieczki Samiec nie otrzymał postrzałów z tyłu, ale "Mały" wskazywał jedynie na lekką ranę koło pachwiny. 

            Jak wynika z materiałów Edward Skalny pochodził z Nowosiółek, gm. Poturzyn dołączył do oddziału „Burty” co najmniej w kwietniu 1950 r.[11]


Jego grobu do dzisiaj nie znaleziono. Nadto jego śmierć również nie została dotychczas upamiętniona.
                                                                    Bartłomiej Szyprowski

Zdjęcia miejsc - Bartłomiej Szyprowski; zdjęcie Edwarda Skalnego z: H. Pająk, Oni się...
  

[1] AIPN Lu 21/43/1, Protokół przesłuchania podejrzanego Czesława Skrobana, 5 VI 1951 r., k. 31-33.

[2] AIPN Lu 08/200/10, Wykaz figurantów przechodzących w rozpracowaniu bandy „Burty” i „Mogiłki”, b.d., k. 68, 69; AIPN Lu 08/200/2, Plan PUBP Zamość operacyjnych przedsięwzięć po bandzie „Burty”, 30 XII 1950 r., k. 97, 99; AIPN Lu 08/200/2, Sprawozdanie z pracy grup operacyjnych Tomaszów, Hrubieszów i Zamość za okres od dnia 15 X 1950 r. – 30 XII 1950 r., 29 XII 1950 r., k. 248; AIPN Lu 08/187, Notatka pt. "Powszechniacy", b.d., k. 19; EAKOI BU 4/189, Kartoteka Alicji Pydo, k. 2391-2396.

[3] AIPN Lu 21/43/1, Protokół przesłuchania podejrzanego Czesława Skrobana, 5 VI 1951 r., k. 23v.

[4] AIPN Lu 08/200, Raport specjalny WUBP Lublin, 18 XII 1950 r., k. 15-16.

[5] AIPN Lu 21/43/1, Protokół przesłuchania podejrzanego Czesława Skrobana, 5 VI 1951 r., k. 23v.

[6] AIPN Lu 21/43/3, Protokół przesłuchania podejrzanego Czesława Skrobana, 15 I 1952 r.,s. 53v-54.

[7] J. Turzyniecki „Mogiłka”, Wspomnienia z powojennych czasów, Rocznik Tomaszowski 2014, Nr 3, s. 226.

[8] AIPN Lu 08/200/12, Raport specjalny WUBP Lublin, 18 XII 1950 r., k. 15

[9] AIPN Lu 08/200/2, Sprawozdanie z pracy grup operacyjnych Tomaszów, Hrubieszów i Zamość za okres od dnia 15 X 1950 r. – 30 XII 1950 r., 29 XII 1950 r., k. 248, 249.

[10] H. Pająk, Oni się nigdy nie poddali, Lublin 1997, s. 195.

niedziela, 24 stycznia 2021

Brzeziny - jako przykład dobrej formy upamiętnienia historii

 

W ostatnich dniach w swoich wędrówkach historycznych, w celu odkrywania miejsc pamięci związanych z Inspektoratem Zamojskim Armii Krajowej oraz powojennej konspiracji trafiłem do miejscowości Brzeziny, położonej 4 km od Bełżca.

Miejscowość ta w czasie II wojny światowej wchodziła w skład V Rejonu ZWZ-AK obwodu Tomaszów Lubelski Inspektoratu Zamojskiego, dowodzonego przez Mariana Wardę Polakowskiego. Tworzyła początkowo placówkę, a później jeden z plutonów Kompanii I „Narol” od stycznia 1943 r. dowodzonej przez Karola Kosteckiego „Kostka”. Dowódcą placówki III (plutonu) Brzeziny od 1942 r. był Stefan Kobos „Wrzos”[1].

Krótki rys historyczny

Ppor. cz. wojny Stefan Kobos związał swój los z Brzezinami na długie lata wojny, a także późniejszego rodzimego reżimu komunistycznego. Po przegranej wojnie obronnej w 1939 r. Kobos spotkał się z rodziną, z którą dotarł do tej miejscowości. Zamieszkali na posesji Stanisława Zubrzyckiego, zaś Stefan Kobos podjął pracę jako robotnik rolny w majątku Maurycówka. Na tym terenie również w dniu 15 grudnia 1939 r. rozpoczął swoją działalność konspiracyjną, początkowo w Organizacji Wojskowej „Wilki”, następnie „Klon”, aby w 1942 r. wejść w struktury V Rejonu AK Obwodu Tomaszów Lubelski[2]. Tu powierzono mu dowództwo placówki w Brzezinach obejmującej Brzeziny, Majdan, Chlewiska, i Mauryców złożony z 40 żołnierzy. W skład placówki wchodził m.in. Karol Żołądek „Chmiel”, który mi.in. był magazynierem broni. Wiosną 1944 r. w wyniku scalenia placówkę (pluton) zasiliła drużyna BCh dowodzona przez Józefa Komadowskiego „Wichra”. W 1944 r. Kobos dowodził oddziałem samoobrony przed zagrożeniem ze strony UPA, który m.in. 18 kwietnia 1944 r. walczył z UPA w Kołajcach, zaś 21 maja 1944 r. bronił zaatakowanej placówki w Brzezinach. Oprócz tego oddział „Wrzosa” współpracował z oddziałami sowieckiej partyzantki w akcjach sabotażu i dywersji kolejowej. 20 lipca 1944 r. kompania Narol zajęła Bełżec, a następnie wzięli udział w walkach o oswobodzenie Tomaszowa Lub. W dniu 30 lipca 1944 r. wydano rozkaz o rozbrojeniu AK. Pomimo tego nie oddano sprawnej broni, którą ukryto. „Wrzos” ok. 50 szt. broni i amunicji z plutonu Brzeziny ukrył w bunkrze zlokalizowanym w pobliżu gospodarstwa Ludwika Komadowskiego. Miejsce jej złożenia znali oprócz niego jedynie Karol Żołądek i Eugeniusz Szczepański „Turski”. W 1945 r. broń ta została przeniesiona i ukryta na posesji Karola Żołądka i Władysława Kuca i w bunkrze w stodole Pawła Komadowskiego, gdzie przechowywano ją do 1947 r.[3]   

Gdy w lipcu 1944 r. na teren Zamojszczyzny wkroczyła Armia Czerwona i (l)WP żołnierze AK nie wyszli z konspiracji. Dowództwo kompanii Narol przejął „Wrzos”. rozpoczęto formowanie struktur nowej władzy, w tym organów represji. W Tomaszowie Lubelskim zajęto willę przy ul. Lwowskiej 51 tzw. „Cybulówkę” na siedzibę Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego, zaś budynek usytuowany naprzeciwko (ul. Lwowska 64) stał się aresztem PUBP, który z czasem zyskał nazwę „Smoczej jamy”. Wkrótce jego cele zapełniły się prześladowanymi żołnierzami podziemia niepodległościowego.

Nie próżnowały jednak struktury podziemne, które po początkowym wstrzymaniu działań związanych z pobytem na tym terenie dużej ilości wojska (pas przyfrontowy) wkrótce rozpoczęły działania mające na celu likwidację powstającej agentury UB, a także uwalnianie aresztowanych żołnierzy podziemia. We wrześniu 1945 r. Kobos został dowódcą kompanii Delegatury Sił Zbrojnych w Narolu.  Nocą 13 listopada 1945 r. oddział WiN z rejonu Narola dowodzony przez Kazimierza Kosteckiego „Kostka” wykonał akcję na więzienie UB w Tomaszowie Lubelskim. Wybrania ochotników w liczbie około 20 na rozkaz „Kostka” dokonał „Wrzos”, który w akcji objął funkcję zastępcy „Kostka”[4].  Partyzanci idąc lasem dotarli na cmentarz miejski, gdzie spotkali się z przewodnikami. Unieruchomili linie telefoniczne. Później jedna z grup, w której znajdował się również Kobos od tyłu przeszła pod budynek aresztu. Po sforsowaniu drewnianego płotu zaczęto wyrywać łomami kraty w oknach. W tym czasie również zastrzelono jednego wartownika Mieczysława Kota, lecz drugi zbiegł. Załoga UB rozpoczęła strzelaninę z budynku „Cybulówki”. Oddział „Kostka” oddał w ich kierunku dwa strzały z „piata”. Jeden trafił w budynek, a drugi wywołał pożar składowanego paliwa.  UB-owcy w popłochu uciekli z tyłu willi. Partyzanci zaczęli wyłamywać kraty w oknach, a później drzwi cel, w czym pomagali im uwięzieni. Uwolniono około 50 osób. Po rozbiciu aresztu „Kostek” nie zdobywał siedziby UB, lecz wycofał oddział w kierunku Kadłubisk[5]. Według raportu UB akcję przeprowadził oddział AK w liczbie około 500 osób [sic!] i uwolnił 43 więźniów[6].

Później w okresie wzmożonych poszukiwań żołnierzy AK-WiN Kobos ciągle ukrywał się w Brzezinach m.in. u Stanisława Zubrzyckiego. W kwietniu 1947 r. w wyniku akcji amnestyjnej miało nastąpić ujawnienie struktur Zamojskiego Inspektoratu WiN. W imieniu Inspektora Zamojskiego dokonywali tego poprzedni inspektor Stanisław Książek „Rota” i dowódca obwodu Zamość Marian Pilarski „Jar”. Ujawnieniu sprzeciwili się „Wrzos” i „Burta”, którzy jednak ujawnili podległych im żołnierzy sami zaś pozostali w konspiracji. W związku z tym broń kompanii zgromadzono na posesji Józefa Jarosza w Brzezinach i  dokonano jej selekcji gorszą przeznaczając do oddania, zaś lepszą do ukrycia w lesie brzezińskim[7]

W maju 1947 r. „Wrzos” i Jan Leonowicz „Burta”, w trakcie spotkania z „Jarem” odmówili zasilenia organizowanych przez niego struktur konspiracyjnych i weszli w skład utworzonego Samodzielnego Obwodu WiN Tomaszów Lubelski. Jego dowódcą został Kobos, zaś Leonowicz był dowódcą oddziałów leśnych, Ponawiane przez „Jara” próby podporządkowania „Wrzosa” i „Burty” II Inspektoratowi Zamojskiemu AK nie zakończyły się powodzeniem i obie organizacje działały oddzielnie. W zasadzie jednak „Burta” miał daleko posuniętą samodzielność odbywając na przestrzeni 1947-1950 r jedynie sporadyczne kontakty z „Wrzosem”. Do kolejnych kontaktów z oddziałem doszło dopiero po śmierci „Burty”. Podjął ją Jan Turzynicki „Mogiłka” w kwietniu 1951 r. jednak pomimo spotkania żołnierze oddziału działali już samodzielnie podzieleni na kilka niewielkich patroli[8].

Wobec faktu, że "Wrzos" nie ujawnił się musiał się ukrywać w Brzezinach, Był przechowywany:

- od 16 kwietnia 1947 r. do 9 grudnia 1947 r, w stodole Pawła Komadowskiego. Ukrywał się wraz z Eugeniuszem Szczepańskim,

- od grudnia 1947 r. do września 1952 r. w oborze Antoniego Kuśmierczaka, wraz z Eugeniuszem Szczepańskim,

- od września 1952 r. do 21 stycznia 1956 r. na posesji Eugeniusza Szczepańskiego (obecnie nr 86). Został ukryty w podwójnej ścianie wewnątrz obory. Kryjówkę tę wybudował Józef Jarosz. W listopadzie 1952 r. schronienie znalazł tu również Karol Żołądek. Aby się do niej dostać należało wejść na górę obory, poprzez drzwi na piętrze do zrzutu siana, a stamtąd po drabinie na dół. Jedzenie ukrywającym się podawano przez budę dla psa.

W wyniku doniesień agenturalnych w dniu 29 listopada 1955 r. grupa KBW i funkcjonariuszy PUdsBP w Tomaszowie Lubelskim w poszukiwaniu "Wrzosa" dokonały rewizji kilku zabudowań w Brzezinach. Między innymi przeszukano posesję Edmunda Szczepańskiego. Nie ujawniono jednak kryjówki "Wrzosa" i "Turskiego":, którzy w niej przebywali. Dopiero kolejne doniesienie agenturalne spowodowało, że 21 stycznia 1956 r. gruntowną rewizją objęto zabudowania Szczepańskich i odkryto kryjówkę w oborze. Zatrzymano w niej "Wrzosa" i "Turskiego" oraz broń, radio i rzeczy osobiste.   

Upamiętnienie

Należy jednak zaznaczyć, ta niewielka miejscowość, dzięki działaniom podjętym przez Magdalenę Szczepańską i jej rodzinę, stała się żywym pomnikiem poświęcenia mieszkańców ukrywających i wspomagających Stefana Kobosa „Wrzosa”. Przy kilku posesjach powstały bowiem biało-czerwone tablice informacyjne a także pięknie wymalowane przez Arkadiusza Andrejkowa, na podstawie zachowanych fotografii, deskale przedstawiające osoby związane z konspiracją AK-WiN oraz osób je wspomagających.

Wjeżdżając do Brzezin od strony Bełżca widoczna jest niewielka kaplica pw. św. Wojciecha w Brzezinach w czerwcu 2000 r. staraniem byłych żołnierzy AK-WiN obwodu Tomaszów Lub. umieszczono kamienną tablicę poświęconą postaci „Wrzosa”. Przy niej usytuowano tablicę upamiętniającą Marię i Stefana Kobosów oraz Stanisława Zubrzyckiego.






Praktycznie naprzeciwko kaplicy, na rogu ulic znajduje się posesja Szczepańskich nr 86. Po obu stronach wejścia na posesję ustawiono dwie tablice. Jedna z nich informuje, że na tej posesji 21 stycznia 1956 r. UB aresztowało „Wrzosa” i „Turskiego” oraz przybliża postać „Wrzosa”. Druga  zaś przybliża postacie Eugeniusza Szczepańskiego „Turskiego” i Edmunda Szczepańskiego. 

              

                                               

Nie jest to jednak koniec niespodzianek, jakie możemy obejrzeć wewnątrz tej posesji. W jej głębi rzuca się w oczy duża stodoła, na ścianie której wymalowano deskal przedstawiający gospodarzy nieruchomości Eleonorę i Edmunda Szczepańskich. Po obu stronach widnieje drzewo genealogiczne rodu Szczepańskich oraz dane jej członków. Po prawej stronie, na bocznej ścianie wymalowano obraz przedstawiający odprawę kadry dowódczej V Rejonu Susiec AK, na którym m.in. umieszczono sylwetkę Kazimierza Kosteckiego „Kostka”. 




Wnętrze stodoły kryje w sobie niezliczoną ilość przyrządów rolniczych zgromadzonych i otrzymanych przez Magdalenę i Tomasza Szczepańskich, które mogą swoją ilością przyćmić eksponaty zebrane w zagrodzie Guciów. Narzędzia rolnicze znajdują się również w drewutni umieszczonej po lewej stronie stodoły. Do niej przylega kamienny budynek, w którym umieszczono fotografie rodziny i aresztowanie „Wrzosa”  oraz elementy wojskowego wyposażenia, zaś we wnętrzu zabytkową maszynę do pisania marki „Mercedes” oraz przedmioty rękodzieła, tj. obrazy i kwiaty. 


Najważniejszym jednak eksponatem jest zachowana resztka kamiennej ściany obory, która stanowiła wewnętrzną krawędź kryjówki "Wrzosa". Jej szerokość wynosiła ok. 1,5 m. i sięgała niewiele poza podtrzymujące bok obory słupy. Zwiedzający naocznie jest w stanie się przekonać jak trudne warunki musieli znosić ukrywający się konspiratorzy.

                                         

Po wyjściu z posesji skręcając w prawą stronę w kierunku Marcówki  po prawej stronie dojeżdżamy do posesji nr 108, na której stoi drewniany budynek z widniejącym na nim deskalem przedstawiającym postać czytającego książkę Kazimierza Kosteckiego „Kostka”.


Około 100 m. dalej w tym samym  kierunku po lewej stronie usytuowany jest drewniany budynek nr 115. Jego przylegająca do drogi ściana tylna prezentuje obraz przedstawiający odprawę dowódców WiN z 1946 r. – Mariana Wardę „Polakowskiego”, Kazimierza Kosteckiego „Kostka” i Józefa Boreckiego „Komara”.


W celu obejrzenia dalszych pamiątek należy zawrócić w stronę kaplicy i zostawiając ją po prawej stronie pojechać prosto, a po chwili po obu stronach drogi ukażą się kolejne deskale.

Na posesji nr 80 znajduje się zachowany dom drewniany Józefa Jarosza - budowniczego kryjówki w oborze Szczepańskich, w której ukrywali się „Wrzos” i „Turski”. Szczytowa ściana budynku zawiera obraz przedstawiający zdjęcie Józefa Jarosza w mundurze wojskowym


Za nim po prawej stronie, na niewielkim wzniesieniu znajduje się drewniano-murowany budynek, na którym uhonorowano obrazem postać Pawła Komadowskiego z córką Heleną, który udzielał schronienia „Wrzosowi” we własnych zabudowaniach.

Kolejne zabudowania z deskalami to posesja nr 47. Tutaj można zauważyć obraz Anieli i Antoniego Kuśmierczaków, którzy pomagali „Wrzosowi” i „Turskiemu” oraz udzielali im schronienia. Po jego prawej stronie, na całej wysokości szczytowej ściany, rzuca się w oczy postać Stefana Kobosa „Wrzosa” jakby żywcem przeniesiona z fotografii przedstawiającej go w chwili zatrzymania w 1956 r.




Idący dalej po prawej stronie napotyka na budynku przy posesji nr 33 obraz trzech mężczyzn, z czego środkowy ma zawieszony na szyi charakterystyczny sowiecki pistolet maszynowy "pepees". Ta scena jest zapewne znana pasjonatom historii interesującym się działaniami AK na Zamojszczyźnie. Przedstawia bowiem Witolda Kopcia „Ligotę, Kazimierza Kosteckiego „Kostka” i Henryka Zamecznika „Jacka” w czasie odprawy, która odbyła się jesienią 1944 r.

Niedaleko tego budynku po przeciwnej stronie drogi umieszczono dwie tablice informacyjne. Jedna zawiera schemat oraz skład osobowy Samodzielnego Obwodu WiN Tomaszów Lubelski, druga zaś skład osobowy III placówki (plutonu) AK w Brzezinach.


Obecnie wykonane deskale zamyka znajdujący się około 150 m. dalej, umieszczony prawie na rozdrożu dróg po prawej stronie, drewniany budynek na posesji nr 13, na którego szczytowej ścianie przedstawiono wizerunek Stefana Kobosa „Wrzosa” w mundurze podoficerskim.



Należy uznać, że całość wykonanych już wizerunków i tablic wspaniale przybliża postacie osób z brzezińskiej „małej ojczyzny” współdziałających z podziemiem, a także żołnierzy AK-WiN. Jest także doskonałą formą wizualnego przybliżenia historii osobom odwiedzającym miejscowość.

Mam nadzieję, że Magdalena Szczepańska dalej będzie działać w tym kierunku, bowiem w trakcie rozmowy z nią uzyskałem informacje na temat dalszej kontynuacji projektu.

Wszystkich zainteresowanych historią zachęcam do odwiedzenia Brzezin i obejrzenia umieszczonej tam ekspozycji historycznej.

Pani Magdalenie należy życzyć powodzenia w realizacji projektu, który mam nadzieję znajdzie dalsze uznanie wśród instytucji zajmujących się przekazywaniem wiedzy o polskim konspiracyjnym czynie zbrojnym i dopomogą jej one w tym chlubnym i ze wszech miar potrzebnym do upowszechniania historii dziele.

 Zdjęcia - prawa autorskie B. Szyprowski

                                                                                           Bartłomiej Szyprowski



[1] J. Jóźwiakowski, Armia Krajowa na Zamojszczyźnie, t. 2, Lublin 2001, s. 526.

[2] W. Hanus, Jeden z ostatnich. Stefan Kobos „Wrzos” (1900-1976), Rzeszów 2019, s. 25.

[4] D. Iwaneczko, Przypadek czy przeznaczenie, Rzeszów 2013, s. 140; W. Hanus, Jeden…, 99, 106-107.

[5] D. Iwaneczko, „Przypadek czy przeznaczenie?”. Karol Kazimierz Kostecki „Kostek” (1917-1998), Rzeszów 2013, s. 140-141.

[6] AIPN Lu 043/5, Raport PUBP Tomaszów Lub. do WUBP Lublin, b.d., k. 51.

[8] W. Hanus, Jeden…, 125, 133-135.

[9] W. Hanus, Jeden…, s. 211.